Gdy aniołów zastęp swe skrzydła w ruch wprawił,
A Chóry Niebieskie najczulszą zagrały pieśń.
Choć smutek z żałością serca nam zdławił,
Na pożegnanie – jak zwykle – rzekliśmy – CZEŚĆ!
Łez kropel strumienie spłynęły po twarzy,
A ciszę ponurą zakłócił bezwzględny dźwięk.
Świat zamknął przed Tobą szerokie progi.
A na nas spojrzysz – już tylko – ze starych zdjęć.
Królowe swą szatą mogiłę okryły,
A słońca promień do wiecznych utulił Cię snów.
Tłum gości, powoli aleją odpłynął,
Ktoś jednak– czasami – odwiedzi Twój grób.
Gdy kiedyś na niebie zorzy ujrzymy blask,
A w deszczu kroplach bezgłos, gromki przeszyje dźwięk.
To pewnie aniołom, tam w niebie, wśród gwiazd,
Prowadzisz tańce – niebiański bal – na pięć.