Dotykam wierzchołków drzew
Smagany wiatru tchnieniem.
Nad głową korony cień
I berła wiele wcieleń.
Tam niżej potoku tren,
Biały jak śniegu gwiazdka.
Niebiański wydaje dźwięk,
Szumna jego powiastka.
Ref. Ścieżką spacer w środku dnia,
Mnóstwo marzeń, ty i ja.
Podczas wielu letnich dni
Obok siebie ja i ty.
Sarnia Skała gdzieś tam w tle
Giewontu kryta cieniem.
Pukiel włosów spod jej stóp
Białego spływa drżeniem.
Senną strofę nuci las,
Świerkami wiatr kołysze.
Snuje się w dolinie mgła,
Regiel swą opowieść pisze.
Ref. Ścieżką spacer w środku dnia…














