Strumyk wesoło głazy obmywa
Jak dziecko dźwięki wydając swe.
Wiatr ziewnął śpiewnie w gałęziach sosen,
Ciepłym oddechem poruszył je.
Słońce leniwie wygląda zza chmur,
Prężąc struny igieł sosnowych.
Tak pierwsze brzmią dźwięki symfonii gór,
Preludium w kluczu wiolinowym.
Ref. W Dolinie za Bramką zatrzymał się czas.
Impresja w obrazach, klasyków gra.
Ławeczka dla dwojga przy starym pniu
Zda się namawiać: Proszę, przysiądź tu.
Tuż przy strumyku ścieżka się wije.
Razem we dwoje, bez żadnych zdrad,
Onieśmieleni, czasem w objęciach,
Trwają przy sobie od setek lat.
Skrzaty ze szczytów skałek zerkają,
Zazdrośnie strzegą tajemnic tła,
Powiew halnego zapowiadając,
W wierzchołkach sosen ruszają w tan.
Ref. W Dolinie za Bramką zatrzymał się czas…