Codzienność

Piąta czterdzieści pięć.
Śpiew głośny budzika zbudził już mnie.
Melodia drażliwa.
Co dzień w prezencie dać mi chce?
Rozpocznę go kawą,
Której aromat i smak zbudzi mnie.
Potem makijaż,
On smutki ukryje pod okiem w dzień.
Ref.    Czy będzie to dzień jak ze snu,
           Dzień z bajek tysiąca i wróżek stu?
           Dzień, w którym prawda zawsze wygrywa,
           Tocząc bój z kłamstwem, które przegrywa?
Trudny znów w pracy dzień.
Problemów tysiące – „być albo nie…”
Na przekór wszystkim – ja
Z nimi borykać się chcę i wciąż chcę.
Radosna twarz dziecka –
Największy ból jej uśmiech ukoi.
Za tę radość wielką,
By życie zrozumiał, pomóc przystoi.
Ref.    Czy będzie to…

Dzielić się wiedzą i doświadczeniem – ważna to rzecz.
Niech uczeń mistrza przerośnie – już wiem , że tak chcę.
I „wiem, że nic nie wiem” – jak mędrzec sprzed wieków bądź lat.
Niech każdy dojdzie do tej mądrości, niech taki prezent życie mu da.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *