Samotna, wsłuchana w potoku pieśń,
Ramiona ku niemu wyciągasz.
Sznur igieł srebrnych chciałabyś mieć,
Dumna, strojna, waleczna i mocna.
Podstępną wciąż z wichrem prowadzisz grę,
Pochylasz się śpiewnie w rytm jego tchnień.
Lubisz, gdy włosy ci targa na wskroś.
Czasem coś stracisz – cóż, taki los.
Barwą swych dźwięków potok cię uwiódł,
Z dreszczem odbierasz szum wodnych harf.
Gdy chór deszczu kropel zjawi się w cieniu,
Zabłysną perły, uśmiechnie się twarz.
Z sobą, przy sobie od wielu lat,
Skazani na siebie, zazdrośni.
Zanucą pieśń, gdy zagra im wiatr,
Dumni, waleczni i mocni.