No to polej – wypijemy,
Polej!
Bo rozmowa się nie klei.
Język kołkiem jakby stanął,
Polej! Polej!
Niech nam ozór zada parol.
No to polej – a nie bastuj,
Polej!
Chociaż brak już nam toastów.
Wszyscy mówią – bełkot bliski,
Polej! Polej!
Wnet zamilknie wrzask pobliski.
No to polej – polegniemy,
Polej!
Damy radę choć rzygniemy.
I oddamy pokłon niski,
Polej! Polej!
Nad sedesem bądź do miski.
Nie polewaj – kaca mamy,
Polej!
Może przejdą nam omamy.
Białe myszki, karuzele,
Polej! Polej!
Niech już nie brzmią wuwuzele.
Joanna mówi:
Pan Jurek ujął ten problem bardzo obrazowo…..
Takie są niestety realia picia wódki…
nie dość, że rozum staje się malutki ,
to „tragiczne” są tego skutki
i na dodatek żywot jest krótki……
admin_jurek mówi:
Pani Joanno jest mi bardzo miło, że zainteresowała się Pani moją, małą twórczością. Dziękuję! Zapraszam do dalszego śledzenia strony. Życzę wielu wrażeń i pozytywnych emocji. Jurek Ferchow.