Poplątała ścieżki miłość i z arkadii mocno drwi.
Labirynty sprytne tworzy – jak z nich wybrnąć, gdy brak sił?
Może jakoś ją przekonam, by przestała ze mnie drwić.
Drzwi do szczęścia zechce stworzyć, gdy w meandrach znajdę nić.
Ref. W sobie mam tyle miłości ile nie miał w sercu nikt.
Jednak nie ma co zazdrościć, nie zabiega o nią mit.
Pewnie kiedyś się rozpłynie jak poranna chłodna mgła.
Bo nie jestem przekonany komu oddać mam ten skarb.
Poplątała ścieżki miłość, aż strach spojrzeć w przyszłe dni.
Gdzie sekunda za sekundą kradnie młodość każdej z chwil.
Może jakoś ją przekonam – niech zakończy się ta gra!
Bym mógł wreszcie posiąść w życiu snu barwnego jeden kadr.
Ref. W sobie mam tyle miłości…