Dumka Kamieńczyka

Woalem swym strumień otula nas
Ze srebrnych kropel ubrany w płaszcz.
Wśród chwiejnych sosen, z dala od miast,

Panie, gdy mały byłeś

(asygnowany)

Panie – gdy tak jak ja – mały byłeś,
Swej mamie pewnie żarty robiłeś.
Lubiłeś czasem gdzieś jej się schować.

Uśmiech bez opłat

Gdy wstaniesz z łóżka tą drugą nogą,
Nie ujrzysz świata w kolorze gwiazd.
Potknąć się możesz o próg podłogi,
Na nowy dzień nie stawiaj dziś kart.

W moim ogrodzie

W moim ogrodzie – cóż – tylko raz w ciągu dnia wschodzi słońce,
Promieniami ciepło przesyłając zza chmur.

Bajka z szuflady

(asygnowany)

Stary dom na wzgórzu stał, a w tym domu mieszkał Baj,
Szafę z szufladami miał, do tych szuflad bajki kładł.
W każdej leży bajek sto, a w ostatniej parę stron,

Łatwo, niełatwo

Płakać jest łatwo, to smutek nam radość odbiera,
Gasząc potokiem łez uśmiechu małą cząstkę.
Jak trudno wtedy odłamki szczęścia pozbierać,