(asygnowany)
Jest takie miejsce, dobrze je znam.
Dom, w którym scena – koncerty dwa.
Gdzieś pośród tłumu ujrzałam go
(asygnowany)
Jest takie miejsce, dobrze je znam.
Dom, w którym scena – koncerty dwa.
Gdzieś pośród tłumu ujrzałam go
Wiem – kiedyś znikniesz jak łzy w deszczu.
Odpłyniesz jak z portu fregata,
Białe żagle stawiając na maszt.
(asygnowany)
Choć jesteś – być cię nie może,
Choć byłaś – nigdy nie będziesz.
Tuż obok – jednak daleko,
Przy stoliku usiądę w kawiarence „Pod Lwem”,
Filiżanką kawy rozpocznę nowy dzień.
(asygnowany)
Na plaży złotej słońca skwar,
Ludzi tłum łowi promień dnia.
Kiedy spadnie na ciebie miłość
I schwyci za gardło tak, że braknie tchu,
Słowami tego nie nazwiesz,
To mieni się magią.
Pędzlem nie namalujesz,
Nie znajdziesz takich barw.
(asygnowany)
Chciałeś bym była przy tobie dzień w dzień.
Mówiłeś, że chcesz bym kochała cię.
Chciałeś mi oddać cały swój świat.